środa, 30 marca 2011

Szkatułka

Mała szkatułka z krakiem ze "zbuntowanego" lakieru. W sumie to efekt nawet mi się podoba i ze względu na swą dziwną funkcjonalność lakier nie trafił na śmietnik ( a powiem szczerze, że po tych wszystkich przebojach byłam tego bardzo bliska).



Na dziś tyle pisania, bo ostatnio nie mam weny na pisanie, ale obiecuję poprawę ;-))
Pozdrawiam Wszystkich Wiosennie :-)

piątek, 18 marca 2011

Zima... Znowu??

To, co właśnie widzę za oknem wywołuje u mnie stany depresyjne wręcz. Od godziny tak strasznie sypie śnieg jakby był grudzień lub styczeń, a nie kilka dni do wiosny... Mam nadzieję, że to ostatni taki zimowy pokaz. Na poprawę nastroju kilka kwiatków broszkowych





Pozdrawiam ciepluchno:-)

czwartek, 17 marca 2011

Chusteczniki w końcu...

Walczyłam z nimi, a raczej z niepokornym lakierem dość długo, a właściwie za długo, bo już patrzeć na nie nie mogę. Jeszcze tylko jedna warstwa lakieru na spód i pójdą w świat. I mam nadzieję, że przypadną do gustu nowej właścicielce







A to przypadkowy krak, który wyszedł mi ze złośliwości farby


Pozdrawiam Was serdecznie :-)

niedziela, 6 marca 2011

Broszkowe róże

Nadal walczę z lakierem, jednak zwycięstwo zaczyna się przechylać na moją stronę. Mam nadzieję, że z następnym postem pokażę wyniki zmagań ;-)
W poprzednim poście pisałam o różach. No i właśnie oto moje róże, cześć z nich już przeistoczona w broszki, a na końcu wszystkie dotychczas poczynione.






I jeszcze jedna broszka w zupełnie innym typie - w lato idealnie będzie mi pasowała do torebki


Dziękuję za Wasze odwiedziny i ciepluchno pozdrawiam w ten jakże wietrzny dzień:-)