Deseczki na zapiski długo musiały czekać na wykończenie, ale po trudach związanych z brakiem weny i czasu w końcu są:
Kusiło mnie żeby jeszcze coś dodać, ale na razie zostawiłam je tak. Pozdrawiam Was serdecznie - mam nadzieję że u Was też tak pogodnie
piątek, 7 lutego 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
sa prześliczne ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ta z lawendą jest ujmująca :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają takie właśnie czyste i klarowne:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:))
Pyszna cytrynka i jak zwykle pasująca lawenda, śliczności, ja bym chyba nic nie dodała jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńSą śliczne , a ta z lawendą wyjątkowa , pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń