No właśnie szybko się kończy - niestety. Tegoroczny urlop składał się z dwóch części. Lipcowe jeziora i sierpniowe sielskie klimaty :-)) Jak pisałam w poprzednim poście moje prace stoją sobie od jakiegoś czasu czekając na malowanie, klejenie, lakierowanie. Udało mi się jednak wykończyć chustecznik, który czeka już na swą nową właścicielkę
I jeszcze kilka zdjęć lipcowych mazurskich pejzaży :-))
Dziękuję Wszystkim odwiedzającym mojego bloga, teraz będę miała trochę czasu żeby Was poodwiedzać:-))
Pozdrawiam słonecznie i ciepluchno :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chustecznik Ci się udał!! Pejzaże są przepiękne - ja to urlop dopiero będę miała pod koniec września i bardzo malutki :(
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPerfekcyjne wykonanie chustecznika, jestem pewna, że spodoba się nowemu właścicielowi!:)
OdpowiedzUsuńpiękny chustecznik :)a pejzaże urocze wiem, bo mam blisko :)
OdpowiedzUsuńChustecznik śliczny a pejzaże jak z widokówek z dalekich krain :)
OdpowiedzUsuńpiękne rzeczy tworzysz. zawsze chciałam się sprawdzić w tej technice.:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w moim CANDY! pozdrawiam.:)