Jak już kiedyś wspominałam mam często problem z wykańczaniem rzeczy. Zabieram się do zrobienia szkatułki, deseczki czy jeszcze czegoś innego i wszystko idzie dobrze... aż do momentu, gdy tracę do niej serce. I tak leży później taki mój wyrzut twórczego sumienia. Oto właśnie taka taca, na którą od razu miałam pomysł wykonania, jednak zapał do niej się zatracił i został skończona dopiero teraz- kilka miesięcy po rozpoczęciu.
Jednak jeszcze gorzej jest w momencie, gdy podchodzi się do czegoś z zapałem, a efekt jest powiedzmy taki sobie. Jutro postaram się pokazać serca, które robiłam z wielkim zapałem, jednak efekt mojej pracy wcale mnie nie zadowala - może podpowiecie mi co można by zmienić.
wtorek, 16 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prześlicznie Ci wyszła ta taca, brawo:)
OdpowiedzUsuń