Od dawna chciałam zrobić coś z motywem lawendy, okazją były podkładki, które czekają jeszcze na pudełko :-) Lubię ten motyw i na pewno już nie długo znów coś z nim pokombinuję. I jeszcze słoik z winogronkiem. Ze względu na fakt, że dopiero teraz dorobiłam do niego pokrywkę widać różnicę w odcieniach - jednak z czasem to się wyrówna :-)
Ostatnio złapała mnie jesienna deprecha i wręcz muszę zmuszać się, żeby coś kreatywnie podziałać. Mam nadzieję, że taki stan szybko przeminie, bo na warsztacie czeka kolejka prac do skończenia - przydało by mi się jakieś antidotum...
Pozdrawiam Was ciepluchno i słonecznie - niezależnie od szarości pogody
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładne jakie sztuczki dekupażowe
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę:)))Podkładki baaardzo mi się podobają:)))Słoikowi zresztą też niczego nie brakuje i też mi się podoba:)))Pozdrowionka:)))A jesienna deprecha na pewno wkrótce minie:)))
OdpowiedzUsuńśliczne podkładki :-)
OdpowiedzUsuńlawendowe podkładki - moje ulubione:)
OdpowiedzUsuń