Pierwsza jaką zrobiłam, choć od pomysłu do ostatecznego wykończenia minęło ładnych parę miesięcy. Klosz chyba wymienię na bardziej ecru (chociaż przy zapalonym świetle wygląda fajnie). W przygotowaniu jeszcze dwie lampki, a w planach o wiele więcej :-) Jak myślicie kombinować coś z kloszem czy zostawić tak jak jest??
Pozdrawiam wszystkich ciepluchno i dziękuję za Wasze komentarze :-))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo fajna lampka-dla mnie tym bardziej interesująca,że chodzą mi po głowie filcowe abażury:)))))Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńŚwietna lampka:). Jednak ja chyba też wymieniłabym abażur na ecru, myślę, że lepiej komponowałby się z podstawą:)
OdpowiedzUsuńŚliczna...może faktycznie ecru?chociaż tak jest pięknie.pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTeż na ecru stawiam. Albo... nawet bym bardziej - w pomarańcz bym poszła i malutki jasny kwiatuszek gdzieś na górnej krawędzi. Taki jak by negatyw podstawki. Ale to moja wizja, może Ci pomoże podjąć własną decyzje :)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy przymierzyłam się do zrobienia podobnej lampki, ale zawsze coś...Ciesze się , że pokazałaś tę lampeczkę bo moje pomysły na nią na nowo odżyły:)Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńŚliczna! kosz też mi się bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńPiękna podstawa, a z kloszem bym trochę poszalała...ja widzę brąz. Najlepiej przyłożyć kartkę kolorowego papieru w miejscu abażuru i wtedy widzisz całość.
OdpowiedzUsuńDzięki za umieszczenie info o kandy.
Pozdrawiam:)