Zgodnie z powiedzeniem "W marcu jak w garncu" w ciągu ostatnich dni przeżyliśmy chyba wszystkie stany pogodowe od burzy śnieżnej przez ulewne deszcze po piękne wiosenne słońce. Ale mnie to aż tak bardzo nie przeszkadza, bo wytrwale czekam na wiosnę moją ulubioną porę roku. Póki co dopadł mnie jakiś wirus i ograniczam do minimum wychodzenie z domu. W efekcie wiecej działam na polu robótkowym. Szkatułki się malują, oklejają i lakierują, a ja w tak zwanym międzyczasie robię perełkowe naszyjniki. jeden już ostatnio pokazywałam, a dziś dalsza część kolekcji:
Taka się mała kolekcja stworzyła:)) W międzyczasie pewnie jeszcze jakieś powstaną może w bardziej wyrazistych kolorkach. Życzę Wam owocnego oczekiwania na wiosnę i pozdrawiam serdecznie:))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz