Ciąg dalszy nadrabiania zaległości :-) Czasem jest tak, że decoupage jest dość problematyczne. Może nie samo decoupage, ale używane do tego materiały - farby, które się nie lubią i się ważą, pękają i inne tego typu przypadki. Ostatnio właśnie walczyłam z takimi "przeciwnościami". Powiedzmy, że udało mi się jakoś nad tym zapanować - było dużo, dużo szlifowania.
środa, 26 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szkatułka podoba mi się BARDZO BARDZO!!!! Fajny masz ten szablon i wychodzi Ci on idealnie, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPowiększyłam sobie zdjątko, i spodobały mi się spękania na szkatułce, szablon też wyszedł Ci fantastycznie. Super!
OdpowiedzUsuńPiękna szkatułka - i wieszaczki - są takie jakie bym chciała mieć u siebie w szafie!! A co pomarzyć to se mogę!!
OdpowiedzUsuńFajnie to wszytko skomponowałaś. Zaczynam przekonywać się do wieszaczków:-)No nie chodzi o to, że ich nie lubię tylko, że nie wiem co zrobic z tym rantem wieszaczka i metalowym haczykiem.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńOh wow! Your work is beautiful! Thankyou for entering my blogaversary candy :-) Good luck. Love 'n' hugs, Mel xx
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za odwiedziny, i udział w moim candy :)) Śliczna szkatułka. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy robisz! :)
OdpowiedzUsuńDodaję Twój blog do Obserwowanych, by móc czerpać decoupage'owe inspiracje! :)